Zamknij

Rafał Trzaskowski z dużą przewagą wygrał prawybory w KO i został kandydatem ugrupowania na prezydenta

18:38, 23.11.2024 PAP Aktualizacja: 18:39, 23.11.2024
Skomentuj PAP PAP

W prawyborach w KO Trzaskowski zdobył 74,75 proc. głosów pokonując szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który uzyskał 25,25 proc. głosów. Członkowie partii wchodzących w skład KO oddali 22 tys. 126 głosów. Uprawnionych do głosowania było ponad 25 tys. działaczy.

Wyniki ogłosił podczas Rady Krajowej PO lider partii, premier Donald Tusk. Jak zaznaczył, wyłonienie kandydata KO w prawyborach to pierwszy krok, gdyż teraz o głosy wyborców trzeba będzie walczyć i przekonywać każdą Polkę, każdego Polaka. Dodał, że Koalicja Obywatelska miała dwóch świetnych kandydatów, którzy zasłużyli na najwyższe słowa uznania i sprostali postawionemu przed nim wyzwaniu.

Później, w rozmowie z dziennikarzami, nie ujawnił, na kogo sam oddał głos tłumacząc, że przewodniczący partii zawsze jest neutralny.

Obaj kandydaci zabrali głos podczas Rady Krajowej PO. Zwycięzca prawyborów, Rafał Trzaskowski podkreślił, że Koalicja Obywatela wychodzi z prawyborów wzmocniona, a on otrzymał "bardzo mocny mandat i bardzo dużo energii, determinacji i odwagi, do tego, by wygrać z PiS-em". Podziękował działaczom za głosy, a Sikorskiemu za współzawodnictwo. "Wielkie brawa dla Radka" - powiedział.

Radosław Sikorski pogratulował swojemu rywalowi zwycięstwa i wezwał wszystkich działaczy partyjnych, którzy oddali na niego głos, do "bezwarunkowego poparcia Trzaskowskiego w nadchodzących wyborach prezydenckich". "Dyplomacja jest i będzie pierwszą linią obrony Rzeczpospolitej, będzie wspierać prezydenta Rafała Trzaskowskiego" - zadeklarował.

7 grudnia na Śląsku Trzaskowski zaprezentuje swój program. "Przygotowujemy się do 7 grudnia, do olbrzymiej mobilizacji, przygotowujemy sam początek kampanii. A potem od 7 grudnia już zaczynamy i się nie zatrzymamy aż do wygranych wyborów" - powiedział dziennikarzom prezydent Warszawy. Jak ocenił, kampania prezydencka będzie poświęcona tematom bezpieczeństwa, gospodarki, jakości życia, ochrony zdrowia, będzie o tym, "o czym Polki i Polacy na co dzień rozmawiają".

Politycy KO podkreślają, że najtrudniejsze - czyli wygranie wyborów prezydenckich w 2025 r. - dopiero przed nimi. "Na końcu to będzie bój na żyletki, to będzie 50 na 50, każdy głos będzie miał znaczenie" - stwierdził wiceszef PO, wiceminister obrony Cezary Tomczyk.

"To, czego potrzebujemy, to dobrego przygotowania do konwencji 7 grudnia oraz dobrej mobilizacji" - dodała ministra edukacji, szefowa Inicjatywy Polska Barbara Nowacka.

Wynik prawyborów w KO skomentował na X marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia, który w listopadzie ogłosił start w wyborach jako kandydat niezależny. Hołownia przyznał, że wynik partyjnych prawyborów w KO nie był dla niego zaskoczeniem. Pogratulował Rafałowi Trzaskowskiemu nominacji na kandydata w wyborach prezydenckich, a Radosławowi Sikorskiemu przekazał wyrazy szacunku za determinację i "przypomnienie wszystkim, że siła charakteru dalej jest jego znakiem rozpoznawczym". "Tak przegrać, to jak wygrać" - ocenił marszałek Sejmu.

Politycy PiS byli w sobotę po południu w mediach społecznościowych oszczędni w komentarzach nt. wyników prawyborów w KO. Wywodzący się z Suwerennej Polski poseł PiS Michał Woś stwierdził na X, że "słabiutki wynik Sikorskiego (25 proc. teraz wobec 31,5 proc. w prawyborach partyjnych PO w 2010 r.) pokazuje +wartość+ Romana Giertycha i Klaudii Jachiry". Zarówno Giertych, jak i Jachira deklarowali poparcie dla Sikorskiego.

"No i przypominajka: w 2015 PO nie wzięło Sikorskiego nawet na listy, był tak złym ministrem i obciążeniem. A Trzaskowski? Beneficjent układów. Obaj zwiastują rychłą klęskę Tuska" - ocenił Woś.

Poseł PiS Zbigniew Bogucki, latem wymieniany jako jeden z potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta, powiedział w rozmowie z PAP, że wynik prawyborów w KO można było przewidzieć, a "Sikorski został upokorzony".

Bogucki stwierdził też, że dla PiS-u Trzaskowski jest przeciwnikiem, "wobec którego trzeba będzie wykonać wielką pracę". "Będziemy musieli ciężko pracować, ale wygramy wybory z naszym kandydatem, który zostanie ogłoszony jutro" - zapewnił Bogucki.

Jego zdaniem, Trzaskowski "reprezentuje agendę skrajnie lewicową". "Wystarczy wskazać chociażby ściąganie krzyży, czy różnego rodzaju kwestie związane z LGBT" - powiedział Bogucki. Dodał, że Trzaskowski będzie musiał się wytłumaczyć w kampanii z tego wszystkiego, czego rząd Donalda Tuska nie dotrzymał i "co zniszczył w czasie roku swoich rządów".

Marszałek-senior Marek Sawicki (PSL) uważa, że wynik prawyborów w KO pokazał, że prezydent Warszawy ma silną pozycję w swoim środowisku. Polityk zaznaczył, że zabrakło mu w sobotniej wypowiedzi Trzaskowskiego podkreślenia, że kandyduje dla wszystkich Polek i Polaków, a nie po to, by pokonać PiS.

Wiceprzewodnicząca klubu Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic również nie była zaskoczona wynikiem prawyborów w KO. Zdaniem posłanki, ugrupowanie traktuje prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego jako "człowieka absolutnie swojego", natomiast Radosław Sikorski "jeszcze tego zaufania do końca nie ma".

Jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak powiedział PAP, że w jego ocenie kandydat Konfederacji na prezydenta ma szansę wygrać z Trzaskowskim. "Oceniamy Rafała Trzaskowskiego, jako człowieka reprezentującego szkodliwe pomysły, popularne nie wśród Polaków, ale globalistycznej, międzynarodowej elity" - stwierdził wicemarszałek Sejmu.

Politolog Olgierd Annusewicz zwrócił uwagę w rozmowie z PAP, że Trzaskowski był murowanym kandydatem na prezydenta ze strony Koalicji Obywatelskiej od pięciu lat, co mogło wpłynąć na decyzję członków KO. Ponadto - jak wskazał - jego wybór był dla działaczy KO bardziej racjonalny i bezpieczny, bo to on w ich ocenie ma większe szanse na wygranie w drugiej turze.

Zdaniem politologa prof. Wawrzyńca Konarskiego, szalę zwycięstwa na korzyść Rafała Trzaskowskiego mogła przechylić m.in. pamięć o tym, że Radosław Sikorski przez całą karierę był osobą "zmiennogustną" pod kątem wyborów politycznych. Konarski ocenił też, że być może osoby głosujące w prawyborach uznały, że Trzaskowski ma większe szanse na przyciągnięcie elektoratu, który nazywamy jest chwiejnym albo niezdecydowanym.

W niedzielę w Krakowie kandydata na prezydenta w przyszłorocznych wyborach poda Prawo i Sprawiedliwość. Rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował PAP, że ogłoszona decyzja będzie dotyczyła "poparcia bezpartyjnego kandydata na prezydenta".

Start w przyszłorocznych wyborach prezydenckich ogłosili już: marszałek Sejmu i szef Polski 2050 Szymon Hołownia, Sławomir Mentzen z Konfederacji oraz Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie.

W piątek marszałek Szymon Hołownia zapowiedział, że wybory na prezydenta Rzeczpospolitej zarządzi w pierwszym możliwym terminie, 8 stycznia. Wówczas rozpocznie się kampania wyborcza. Zaznaczył, że nie poda jeszcze daty wyborów, ponieważ musi skonsultować się z PKW. Poinformował jednak, że na pewno będzie to w maju przyszłego roku.

Zgodnie z Kodeksem wyborczym, marszałek Sejmu zarządza wybory nie wcześniej niż na 7 miesięcy i nie później niż na 6 miesięcy przed upływem kadencji urzędującego prezydenta RP i wyznacza ich datę na dzień wolny od pracy przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego prezydenta Rzeczypospolitej.

Marszałek Sejmu zarządza wybory prezydenta RP w drodze postanowienia, które podaje się do publicznej wiadomości i ogłasza w Dzienniku Ustaw RP najpóźniej w 3 dniu od dnia zarządzenia wyborów. (PAP)

kmz/ mhr/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%